wtorek, czerwca 26, 2007

Leje

Siedzę w pracy wysoko. Z 27. pietra widać pół miasta - czasem po horyzont. Ostatnio go jednak nie oglądaliśmy. Teraz panuje deszcz, chłód i słota. Czasem widać jak ściana deszczu przesuwa się nad kolejnymi ulicami. Kurtyna, która zasłania dzielnicę za dzielnicą. W końcu przychodzi chwila kiedy chmura wchłania i nasz budynek i wtedy za oknem nie widać nic. Szara, nieprzenikniona mgła. Po szybach spływają strumienie wody a świat pod nami gdzieś zniknął. Mam wówczas wrażenie, że siedzimy w sterowcu albo na pokładzie łodzi podwodnej. I gdy rozhuśtam już tak wyobraźnię, szyby schną a z rzednącej chmury wyłaniają się znowu kontury Dworca Północnego, wieża pobliskiego kościoła, kilka banków. Potem pojawiają się ciągi ulic, kwadraty domów i słychać nawet syreny pogotowia czy policji. Kurtyna w górę.


Bruksela. Rue du Beffroi. 25. czerwca 2007

PS. Zdjęcie zostało zrobione co prawda jedynie z drugiego piętra domu w którym mieszkam, ale wpisuje się w nastrój :)

czwartek, czerwca 21, 2007

BK #25


Bruksela, Scharbeek. Maj 2007

poniedziałek, czerwca 11, 2007

BK #24


Bruksela. Eedgenotenstraat. Kwiecień 2007

sobota, czerwca 09, 2007

BK #23


Bruksela. Kwiecień 2007.

Zdjęcie jest hitoryczne gdyż tego budynku przy rondzie Schumana już nie ma. Straszył kilka tygodni pustymi oknami a potem zniknął z dnia na dzień...