piątek, marca 30, 2007

Karnawał w Kolonii

Nie grzeszę refleksem ale chciałem Wam pokazać kilka zdjęć z dworca w Kolonii zrobionych w czasie ichniego (znaczy się kolońskiego) karnawału. Recz się działa w piątek czyli kilka dni przed punktem kulminacyjnym; poniedziałkiem zwanym Rosenmontag.

Specjalne towarzystwa wiele miesięcy przygotowują się do występu w karnawałowym pochodzie, szykują stroje, platformy, muzykę... Całe miasto się bawi i rywalizuje z sąsiadami (na przykład z Moguncją) w ilości wyrzuconych w czasie przejazdu ulicami w tłum słodyczy. Tradycja jest podobno bardzo stara - jeszcze średniowieczna. Wyczytałem, że bracia Grimm dotarli do pochodzenia tej nazwy od niemieckiego "rasen" czyli szaleć, wściekać się. Miał to być "wściekły poniedziałek" przed nadchodzącym postem i oryginalnie nazywał się ponoć "Rasenmontag".

Na początku XIX wieku mały zdobywca z Korsyki zakazał karnawału i na kilkanaście lat szalone parady ustały. Po tym jednak jak uchwałą Kongersu Wiedeńskiego (1815) został on wysłany na dożywotnie wakacje na inną wyspę tradycja się odrodziła. Tym razem pod nieco zmienioną nazwą; "Rosenmontag", dzień wcześniej bowiem każdego roku Papież święci w Rzymie specjalną złotą różę (niem: die Rose) by później ofiarować ją osobie, miastu, państwu lub organizacji, która szczególnie przysłużyła się Matce Naszej Kościołowi Katolickiemu. Ale to już zupełnie inna historia...


Kolonia, 16. lutego 2007

Brak komentarzy: