niedziela, marca 18, 2007

Okna w komputerze cz. I

Będzie to pierwszy wpisy "branżowy" ale w związku z pojawieniem się kolejnej wersji Windows chciałbym do tej beczki pełnej miodu wrzucić łyżeczkę dziegciu i to nie próbując nawet czepiać się tego co oferują nowe Okna. Chciałbym zrócić uwagę na genezę najpopularniejszego obecnie systemu operacyjnego dla komputerów osobistych.

Dawno dawno temu, w 1980 roku w Seattle powstała prosta wersja systemu operacyjnego CP/M, która pozwalała uruchamiać go na kompuerach opartych na procesor Intela 8086. Jej twórca najwyraźniej niespecjalnie przekonany o wartości swojego dzieła nazwał je QDOS czyli Quick and Dirty Operating System. To jednak nie przestraszyło niejakiego Billa Gatesa, który kupił go za 25 tys. dolarów.

Rok później IBM zdecydował się na niespotykany wcześniej krok i upublicznił dla licencjobiorców architekurę swojego ostatniego wynalazku czyli Personal Computer. Pojawił się pecet. IBM potrzebował dla niego systemu operacyjnego. Wszystkim podobał sie CP/M; był powszechnie lubiany a co najważniejsze uznany. Tymczasem jego właściciele (Digital Research) nie zgodzili się na oferte IBM w wysokości 250 tys. dolarów. W tym momencie jak Filip z konopii wyskoczył Bill Gates ze swoim Quick and Dirty Operating System, który mógł działać na pececie a co być może ważniejsze wyglądał jak CP/M. No i był taniutki. Reszta potoczyła się szybko. Microsoft podrasował troche QDOSa, zmienił mu nazwę na PC-DOS i sprzedał IBMowi. Przez następne lata pączkowały kolejne wersje DOSa, a tajwańske klony pecetów z nim na pokładzie zalewały rynek. Software'owy potworek napisany w garażu zdobywał świat.

W 1985 roku Microsoft stworzył pierwszą graficzną nakładkę na MS-DOS określając ją szumnie graficznym interfejsem użtkownika (GUI). Program nazywał się MS Windows 1.0 i był bez żenady "zerżnięty" z Mac OS firmy Apple, ale to już troche inna historia.

Brak komentarzy: